Czytanie nie boli #2 Stephen King – Instytut

„Instytut” Stephena Kinga dotarł do mnie w nieoczywistej przesyłce. Uwielbiam jak Wydawnictwo Albatros pakuje zamówienia! Książka dotarła do mnie w olbrzymim kartonie, z napisem „King jest wielki”. W środku, na samym dnie, znajdował się mniejszy karton owinięty łańcuchem oraz kłódka z kodem, którą należało rozkodować aby dostać się do książki.

Trzycyfrowy kod, to odpowiedzi na trzy pytania, które znajdowały się na kartoniku. Mimo że książek Kinga przeczytałam kilka, to nie znałam odpowiedzi na żadne z pytań. Na pomoc przyszli mi obserwatorzy z Instagrama, którzy migiem odpowiedzieli na pytania zadane na Instastory. Dziękuję! Dzięki Wam otworzyłam kłódkę bardzo szybko. Oczywiście, najszybciej było zajrzeć do internetu ale chciałam zaangażować Was do pomocy 🙂 Razem otworzyliśmy „Instytut”, dlatego z przyjemnością opowiem Wam o ksiązce słów kilka.

Stephen King Instytut

Stephen King – Instytut

Zjawiają się w nocy.

W ciągu dwóch minut eliminują wszystkie przeszkody.

I uprowadzają obiekt.

Interesują ich dzieci.

Wyjątkowe dzieci…Stephen King Instytut

Głęboko ukryty w lesie Stanów Zjednoczonych Instytut….jego opiekunowie porywają i trzymają w uwięzi dzieci  z całych Stanów Zjednoczonych. Nie są to jednak zwykłe dzieci, a obdarzone darem telepatii i telekinezy. Geniusze w ielu dziedzinach. W jednym z pokoju Instytutu budzi się Luke Ellis. Miejsce bardzo mu znajome, przypominające jego własny pokój, jednakże bez okien. Luke ma również zostać poddany testom. Jego opiekunowie często znęcają się nad nim, stosując psychiczne i fizyczne tortury. Poddapianie czy głodówka to tylko nieliczne kary dla niegrzecznych dzieci. Opiekunowie nie mają skrupułów – grzeczne dzieci są nagradzane, nieposłuszne – są surowo karane. Wszyscy jednak, prędzej czy później, trafią do drugiej części Instytutu, a stamtąd nikt już nie wraca…tym bardziej że Luke posiada jeszcze jeden dar, który Instytut chciałby wykorzystać.

Mimo że Instytut ma być przez dzieci postrzegany jako raj, oni doskonale wiedzą że nic dobrego ich nie czeka. Luke oraz jego przyjaciel postanawiają ruszyć wielką machinę, która ma pomóc im oraz innym dzieciom w ucieczce. Ale jak to zrobić, skoro nigdy wcześniej nikomu się to nie udało?

Przyznam, że książkę czytałam z dreszczykiem emocji. Tym bardziej że mowa tu o dzieciach, bitych i maltretowanych do granic mozliwości. Często przerażająca, trzymająca w napięciu – czyli tak jak King lubi najbardziej. Do połowy czytałam „na spokojnie”, natomiast później od książki nie można się już oderwać! Uwielbiam Kinga za wszystko – język, styl pisania i to napięcie. Zakończenie jest również nieoczywiste…ale tego absolutnie Wam nie zdradzę!

King jest po prostu mistrzem i ta książka pokazuje to po raz kolejny. Świetnie napisana i zdecydowanie warta polecenia.

„…. trzeba zostać uwięzionym, żeby w pełni zrozumieć, czym jest wolność.”

Stephen King – Instytut

pozdrawiam,

Joanna

 

www.majjstyle.pl

 

Stephen King – Instytut

Rekomendowane artykuły