Nie będę ukrywać, że wszystko co ma w swoim składzie aloes kusi mnie i zachęca do wypróbowania na własnej skórze. Bo przecież aloes to samo dobro. Kojarzy się z nawilżeniem, ukojeniem, np. po intensywnym przebywaniu na słońcu. To niezwykła roślina która znajduje zastosowanie przede wszystkim w medycynie naturalnej i kosmetyce. Aloes to mięsiste liście zawierające, pod skórką, miąższ o wartościowych, czynnych substancjach biologicznych, mających dobry wpływ na naszą skórę czy włosy. Czy wiecie, że aloes można także pić w ramach diety oczyszczającej? 🙂
Dziś słów kilka o linii kosmetyków marki AA, które zawierają w swoim składzie właśnie ten dobroczynny składnik. Po produkty tej marki nie sięgałam często (przyznaje bez bicia), jednak moje serce już kiedyś skradły maseczki „Bubble Mask” i kupowałam je w ilościach hurtowych 😉 Tak zaczęła się moja miłość do marki i co jakiś czas sięgam po ich kosmetyki. Być może nie wiecie ale AA to także kolorówka. Świetne pomadki, podkłady czy lakiery do paznokci. Moimi faworytami są jednak błyszczyki do ust oraz transparentny puder sypki (klik).
W serii którą chce Wam dziś przedstawić, znalazły się dwa kremy dzienno-nocne do twarzy: regenerująco wzmacniający a także nawilżająco-kojący. Uzupełnieniem pielęgnacji jest regenerująco-kojący tonik oraz łagodząco -nawilżający płyn micelarny.
AA ALOES KREM REGENERUJĄCO – WZMACNIAJĄCY
Przeznaczony jest głównie do skóry bardzo suchej, odwodnionej i podrażnionej. W swoim składzie zawiera składniki pochodzenia naturalnego takie jak aloes, olej z kiełków ryżu, olej z awokado czy mączka kukurydziana. Kusi przede wszystkim lekką formułą, która szybko się wchłania i przynosi intensywne nawilżenie a także ukojenie. Jego głównym zadaniem jest poprawa elastyczności i jędrności skóry.
Olej z kiełków ryżu – skarbnica minerałów i antyoksydantów. To zastrzyk energii dla szarej, zmęczonej skóry, która potrzebuje silnego wzmocnienia. Posiada niesamowite właściwości odżywiające. Poprawia jej elastyczność i jędrność, pomagając zachować promienny, młodzieńczy wygląd przez cały dzień.
AA ALOES KREM NAWILŻAJĄCO – KOJĄCY
Kolejną propozycją marki jest wersja nawilżająco – kojąca. Jasne, nie ma co się oszukiwać, nie zauważymy zdecydowanej różnicy pomiędzy dwoma kremami. Bo niby jak? Jeden ma regenerować i wzmacniać, drugi nawilżać i koić. Jak dla mnie zauważenie różnicy pomiędzy dwoma kremami wymagałoby wnikliwej i dogłębnej obserwacji trwającej długimi miesiącami. Jednak ta propozycja marki to faktycznie zdecydowane nawilżenie skóry. Jest to zasługa zawartej w produkcie betainy, która pielęgnuje skórę i optymalnie nawilża. Krem można stosować również jako bazę pod makijaż.
AA PŁYN MICELARNY ŁAGODZĄCO – NAWILŻAJĄCY
Jako że najchętniej sięgam po płyny micelarne do demakijażu, unikając mleczek, byłam mocno zaintrygowana aloesową propozycją od AA. Choć od płynów nie wymagam cudów – mają po prostu wykonać swoje zadanie – zmyć dokładnie makijaż. Tyle. Ten dodatkowo ładnie odświeża jak również przynosi fajną…gładkość 😉 Bardzo dobry produkt. Myślę, że jeden z lepszych płynów micelarnych jakie stosowałam. Mam skórę suchą i spora część płynów micelarnych sprawia, że moja skóra jest spięta i ściągnięta, a suche skórki są uwidocznione ale na szczęście tutaj nie było takiego problemu 🙂 Ogólnie płyn spełnia wszystkie wymagania – jest skuteczny i nie podrażnia skóry ani oczu. Zapach oceniam przyzwoicie, nie ma rewelacji, jednakże przy produktach do demakijażu nie ma to dla mnie większego znaczenia 😉 Plus za wydajność!
AA TONIK REGENERUJĄCO – KOJĄCY
Po dokładnym zmyciu makijażu zawsze stosuję tonik. Propozycja od AA działa w sposób łagodny, więc myślę że sprawdzi się dobrze przy skórze wrażliwej i wymagającej. Daje dobry efekt odświeżenia, bez uczucia ściągnięcia. Nie pozostawia tłustego filmu. Tonik jak najbardziej poprawny, spełniający swoją funkcje, idealny do każdego typu cery. Tani, a także wydajny. Myślę że to taki kosmetyczny pewniak, dlatego bierzcie w ciemno! 😉
Jeżeli zależy ci na dogłębnym nawilżeniu szukaj właśnie kosmetyków z dodatkiem aloesu. Produkty AA są testowane dermatologicznie i co ważne, posiadają w pełni wegańską recepturę. Są nietestowane na zwierzętach.
Czy używacie kosmetyków z dodatkiem aloesu? A może stosowaliście już produkty z powyższej serii? Dajcie znać!
pozdrawiam,
Joanna