O marce Caudalie mieliście okazję przeczytać już słów kilka. Ich seria na przebarwienia (klik) zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po inne produkty tej marki. Tym razem, miło mi przedstawić Wam Caudalie Resveratrol – Lift czyli serię przeciwstarzeniową i ujędrniającą.
Tak to już jest, że po magicznym przekroczeniu trzydziestki, w większości z nas zaświeca się lampka….” kurcze, czas kupić coś na zmarszczki!” ;p Lat trzydzieści to nie AŻ tak wiele, jednak nasza skóra zaczyna produkować coraz to mniejsze ilości kolagenu i kwasu hialuronowego. Dlatego też staje się mniej jędrna, a na twarzy zaczynają pojawiać się pierwsze, drobne zmarszczki. Warto się przed tym uchronić. Wiadomo, nie ma cudownego sposobu na zmarszczki i prędzej czy później takowe się pojawią ale ja wybieram zdecydowanie to….później ;p
Serię Caudalie Resveratrol – Lift otwieram produktem, który jak dla mnie jest bazą całej serii. Fluid kaszmir liftingujący to krem na dzień, przeznaczony do każdego typu skóry. Dzięki połączeniu resweratrolu, kwasu hialuronowego i wegańskiego stymulatora kolagenu produkt nawilża skórę i niweluje zmarszczki, a bogata w masę perłową naturalna formuła zapewnia skórze natychmiastowy, zdrowy blask. W swoim składzie zawiera ponad 97% składników pochodzenia naturalnego i organicznego, a jego lekka i beztłuszczowa konsystencja stanowi doskonały podkład pod makijaż. Fluid sprawia, że na skórze pozostaje delikatna nuta bazylii, trawy cytrynowej, rumianku, tymianku i kwiatu pomarańczy. Jego konsystencja jest kremowa, delikatna i świetnie rozprowadza się po twarzy. Czuć fajne napięcie skóry i taką chłodną, ochronną tarczę. Bardzo dobrze nawilża i to już od pierwszego użycia. Jeśli chodzi o ujędrnienie i rozświetlenie to oczywiście na efekty trzeba poczekać.
Serum Liftingująco – Ujędrniające zaintrygowało mnie w momencie, gdy przeczytałam o jego działaniu. Korygowanie zmarszczek, wygładzanie owalu twarzy….czy to nie brzmi pięknie? Serum stosuję zawsze na noc, z racji jego treściwej konsystencji i naprawdę bogatej formuły. To produkt który szybko się wchłania, jest nietłusty i nie pozostawia lepkiej warstwy. Podobnie jak krem na dzień, daje fajne uczucie komfortu i nawilżenia.
Jeśli serum, to i krem na noc. Obowiązkowy duet co wieczór 🙂 Propozycja od Caudalie Tisane de Nuit używana razem z serum, przynosi bardzo ładne efekty rano. Skóra jest promienna, jaśniejsza, nawilżona i delikatna w dotyku. Krem nie jest lepki i dzięki Bogu nie kleję się do poduszki 😉 Posiada gęstą i bogatą konsystencję, dlatego trzeba go dobrze wklepać i wmasować żeby się porządnie wchłonął. Do tego ślicznie pachnie. Zapach nie drażni w nos i bardzo szybko się ulatnia. Skład to 98 % składników pochodzenia naturalnego. Żadnych SLS, PEG, silikonów czy olei mineralnych.
Kropką nad „i” jest krem liftingujący okolice oczu. Ujędrniać ma skórę powiek, zapobiegać obrzękom i cieniom po oczami. Jako że czeka mnie wiele nieprzespanych nocy, to ten krem może być dla mnie nie lada wybawianiem ;p Ma dosyć gęstą konsystencję i delikatny, nienachalny zapach. Dobrze się rozprowadza na skórze i ładnie wchłania. Mam cerę suchą, a ten krem ładnie ją nawilża. Dobrze współpracuje z korektorem, nic się nie zbiera i nie roluje, no a skóra wygląda ładnie, bo nie jest sucha 😉 Co istotne krem nie podrażnia ani skóry, ani oczu. Nie powoduje zaczerwienienia, pieczenia czy łzawienia. Uważam, że jest to produkt, który warto wypróbować. Zwłaszcza, że jest w dobrej cenie i ma dobry, naturalny skład.
Całą serię Caudalie Resveratrol – Lift uważam za bardzo udaną! Z resztą, ta marka chyba nigdy nie zawodzi. Świetne składy, bardzo dobre działanie. Stosowanie tych kosmetyków jest dla mnie prawdziwą przyjemnością.
Polecam i Wam! 😉
pozdrawiam,
Joanna