Hej!
Dziś przychodzę do Was z kilkoma podkładami, których używam na co dzień. Wiadomym jest, że każda cera jest inna i ma inne potrzeby. Podkład powinien być kosmetykiem o lekkiej konsystencji, dobrym stopniu krycia, nie obciążającym i nie wysuszającym skóry. Obecnie podkłady mają dawać cerze więcej niż tylko korektę koloru czy zakrywanie niedoskonałości. … Używanie dobrego podkładu zapobiega powstawaniu przebarwień skórnych, zmarszczek i utracie jędrności.
Poniższe marki towarzyszą mi od lat w codziennej pielęgnacji. Mowa tu nie tylko o makijażu. Uwielbiam balsamy Lirene, czy produkty do włosów od Eveline. Marki te cenię również za dobrą jakość produktów, w cenie nie rujnującej portfela.
Nawilżający krem koloryzujący Lirene
Zacznę od marki Lirene, której produkt odkryłam dość niedawno. To najdelikatniejsza z dzisiejszych propozycji. Jak sama nazwa wskazuje, jest to nawilżający krem, który podczas rozprowadzania na twarzy, zmienia się w lekki podkład. W składzie zawiera ekstrakt z błękitnej algi i witaminę E. Ma delikatny, perfumowany zapach. Krem ma biały kolor, który po chwili zaczyna się zmieniać w bardziej beżowy. Tak naprawdę, to taki „make up no make up„. Nie daje uczucia ciężkości na twarzy, świetnie maskuje zaczerwienienia. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, delikatnie ją wygładzając. Nie potrzeba wiele, a efekt jest zadowalający.
Eveline Wonder Match
To podkład który również trafił do mnie stosunkowo niedawno ale wiem, że zostanie ze mną na długo. Bardzo lubię jego delikatną konsystencję, dzięki której rozprowadza się po twarzy niczym delikatny mus. Jest dosyć rzadki, nakładany gąbeczką aplikuje się doskonale. Dobrze tuszuje niedoskonałości i zaczerwienienia. Stopień krycia można fajnie budować. Na skórze wygląda lekko, nie co „satynowo”. Trzyma się dobrych kilka godzin beż żadnych poprawek. Mój ostatni ulubieniec i to właśnie ten podkład wybieram najczęściej.
Buteleczka z ciętego szkła prezentuje się naprawdę elegancko i budzi skojarzenia z podkładami z wyższych półek cenowych. Podobnie zapach – jest delikatny, elegancki i kobiecy.
Lirene City Matt
Jak sama nazwa wskazuje, podkład ma mieć działanie matujące. Faktycznie tak jest! Sprawia, że skóra jest gładka i ładnie matowa. Ma dosyć gęstą konsystencję, nie lubię go nakładać kiedy gdzieś mi się spieszy (sięgam wtedy po niezwodny Eveline powyżej). Podkład po nałożeniu od razu jest suchy i matowy. Długo utrzymuje się na twarzy, nie zbiera się w załamaniach. Co ważne nie zapycha cery i bardzo ładnie pachnie 🙂 Nie ma co się rozpisywać, jest naprawdę spoko!
Essence Pretty Natural
Podkład który kosztuje grosze, a który naprawdę „robi robotę” 🙂 Podkład bardzo lekki, który nie robi się żółty po aplikacji. Trzyma się świetnie przez wiele godzin bez żadnych poprawek. Plus również za to, że nie przesusza cery. Daje średnie krycie oraz lekko matowe wykończenie. Dobrze się rozprowadza, nie podkreśla niedoskonałości i nie osadza się w porach. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie.
Clinique Even Better glow
Po ten podkład sięgam przy większych wyjściach (które nie zdarzają się często ;p). Wcześniej używałam słynnego podkładu Estee Lauder, jednak robił mi na twarzy taką machę że podziękuję ;p Tak to jest, jedne z nas go ubóstwiają, inne omijają szerokim łukiem 🙂 Even Better Glow to piękne, pełne krycie, bez efektu maski. Pięknie stapia się ze skórą i faktycznie rozświetla cerę. Jego cena to około 120 zł, natomiast jest przy tym bardzo wydajny i starczy na dłuuuugo. Nie potrzeba go wiele aby pokryć całą twarz. Zakrywa zasinienia pod oczami, bez problemu maskuje zaczerwienienia. Po użyciu moja twarz ma zdrowy i promienny wygląd przez cały dzień. Uwielbiam!
A jakie są Wasze ulubione podkłady do twarzy ? A może znaleźliście u mnie i swojego ulubieńca? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzu pod postem 🙂 Pogadajmy!
pozdrawiam,
Joanna