Ile kremów miałaś już okazję testować na swojej skórze? Wiem, nie zliczysz. Ja także. Krem do twarzy na dzień, na noc, pod oczy, serum, krem do rąk, do ciała…i tak bez końca. Półki w drogeriach pękają w szwach, a ja nadal nie jestem do końca przekonana czy dany produkt spełnia moje oczekiwania w stu procentach. Poza tym, kiedy ma się dzieci, szczególnie takie maluchy, własna pielęgnacja schodzi gdzieś na dalszy plan. Czy ja kiedyś miałam czas na to aby robić koreańską pielęgnację w 10 krokach? Matko! Tak! Tak było! Teraz chcę aby moja pielęgnacja była szybka ale oczywiście i skuteczna. Oczywiście, kiedy znajdę czas na małe, domowe spa, „nałożę” na siebie wszystkie te wszystkie cuda, jednak kiedy tego czasu wciąż brak, sięgam po ulubiony krem multizadaniowy. Stosuję go ja, dzieciaki a i mąż czasem się skusi. O jakim kremie mowa? Już Wam opowiadam 🙂
Mowa oczywiście o produkcie, który już przewijał się w moich social mediach. CynkoKrem® to produkt który warto mieć na swojej łazienkowej półce, spakować w podróż czy schować podczas szykowania niemowlęcej wyprawki. Lubię kremy, które mogą być stosowane przez całą rodzinę, bez obawy o skutki uboczne. CynkoKrem® może być stosowany już od pierwszego dnia życia, co jest jego ogromnym atutem. Ja lubię sięgać po produkty delikatne, nie drażniące. Tym bardziej właśnie takie wybieram dla swoich dzieciaków 🙂 Jak już wspominałam we wcześniejszych wpisach, cenię CynkoKrem® za multizadaniowość, uniwersalność. Jest odpowiedni dla dzieci, kobiet i mężczyzn mających także bardziej wrażliwą, suchą skórę.
CynkoKrem® ma dosyć lekką, umiarkowanie gęstą konsystencję. Szybko się wchłania i natychmiastowo przynosi ukojenie suchej, spierzchniętej skórze. Nie szczypie, nie podrażnia, a wręcz przeciwnie – bardzo łagodzi wszystkie podrażnienia. Posiada składniki pielęgnujące i ma pozytywny wpływ na skórę. Bardzo dobrze nawilża, a także chroni przed wysuszeniem. Mi pomógł zniwelować suche skórki wokół nosa, za co jestem mu wdzięczna. Okazał się również nie małym wybawieniem, kiedy spiekłam sobie twarz na wakacjach. Przyniósł duże ukojenie, szczególnie w delikatnych okolicach nosa i pod oczami.
Sięgam po niego także na co dzień. Zauważyłam, że pozostawia jednak delikatna warstwę. Na szczęście nie tłustą i lepką, a bardziej satynowa, więc nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Skóra po użyciu nie świeci się, nie wygląda na mega natłuszczoną co jest dla mnie ważne. Użyty w małej ilości da radę nawet pod makijażem i się nie roluje.
Ja dodatkowo smaruję nim ręce , bo jest na prawdę świetny w nawilżaniu skóry. Momentalnie przywraca dłoniom jedwabistą gładkość.
Jeśli chodzi o dzieciaki to używamy go od dawien dawna. Już po pierwszej aplikacji skóra stała się bardzo gładka, miękka i przyjemna w dotyku. Idealny na odparzenia, jako krem do twarzy, na łokcie czy inne suche miejsca.
Krem można kupić w standardowym, plastikowym słoiczku z nakrętką o pojemności 150 ml, a także w tubce o pojemności 50 ml. Ta druga sprawdza się idealnie do torebki czy w podróży. Całość zamyka zgrabnie bardzo przystępna cena. Bo gdzie znajdziesz krem dla całej rodziny w cenie ok. 13 zł? Jeśli znajdziesz go gdzieś na sklepowej półce, kupuj śmiało, ja polecam! Zachęcam również do zajrzenia na oficjalną stronę www.cynkokrem.pl <3
ściskam,
Joanna